środa, 6 marca 2013

Post Mortem

Fanipal miało być odskocznią od brytyjskiej, zalanej deszczem rzeczywistości. Gdy chcesz jednak odbić się zbyt mocno, lądujesz twardo ze skręconym karkiem. Czy na prawdę chcieli od życia zbyt dużo? Czy ich śmierć była karą za grzechy? Czy naprawdę musiała przeżyć ich śmierć?

Widziała krwawe morderstwo wszystkich członków własnej rodziny. Widziała gasnące oczy, które kiedyś potrafiły patrzeć z miłością. Patrzyła na wykrzywione w krzyku usta, które jeszcze niedawno mogły składać matczyne i ojcowskie pocałunki na czołach pociech. Zamykała oczy na zapadnięte ramiona ofiar, w których mogła się kiedyś schronić. Teraz kto inny ją chroni.

Czy fakt, że nie chciała umierać był aktem tchórzostwa? Czy miała szczęście w nieszczęściu trafiając akurat na Anthony'ego? Czy wola życia, wola walki jest czymś złym? Czy naprawdę ma tak silną wolę, że nie upadnie niżej niż samo dno? Dostała szansę, nadal żyje, chroniona przez wampira w zamian za bezwarunkowe posłuszeństwo. Wie, że nie umie tej szansy należycie wykorzystać. Nadal roni łzy smutku i strachu, czując jednocześnie ulgę i przerażenie. Codziennie umiera i budzi się do życia na nowo. Tworzy iluzję normalności, chowając się pod kloszem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz